Po kilku dniach Niall wyszedł ze szpitala. Czuł się coraz lepiej. Po szkole odwiedzałam go :) Mateusz przestał się do mnie odzywać. Mam nadzieję,że dał sobie spokój. Dałam Niall'owi zeszyty do przepisania. Musiał nadrobić w szkole. Wieczorem poszłam na zakupy. Po powrocie wykąpała się i zasnęłam. Rano musiałam wcześnie wstać do szkoły. Następnego dnia nie mogłam zwlec się z łóżka. Byłam nie wyspana ale usiałam wstać. Wolnym ruchem szłam w kierunku szafy ubraniowej. Wyjęłam ubranie i poszłam się ubrać. Następnie zjadłam kanapki. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybkim tempem poszłam w ich kierunku. Otworzyłam je i ujrzałam uśmiechniętego Niall'erka:
-Hej kotku- powiedział całując mnie
-No cześć cześć. Wejdź- odpowiedziałam
-No dobrze dobrze ale szybko się zbieraj- rzekł
-Okey- puściłam do niego oczko
Chłopak usiadł na kanapie a ja robiłam sobie drugie śniadanie do szkoły. Spakowałam kanapki i wyszliśmy na zajęcia. Miałam lekcje do wieczora. W połowie dnia miałam ochotę już wyjść z lekcji ale nie chciałam mieć zaległości. Po zajęciach uczyłam się na jutrzejszy sprawdzian z chemii. Oczy same mi się zamykały ze zmęczenia. Dłużej już nie mogłam kłóć. Zamknęłam książki i poszłam się wykąpać. Na szybko wysuszyłam swoje długie włosy i spięłam w wysokiego koka. Zasnęłam. Rano byłam wyspana i miałam nawet dobry humor. Zebrałam się do szkoły i wyszłam. W budynku czekał na mnie chłopak. Uśmiechnęłam się jak go zobaczyłam:
-Cześć kotku- lekko musnęłam jego usta
-Chodźmy już. Zaraz bd dzwonek - powiedział
Poszliśmy pod salę i tam rozmawialiśmy i wygłupialiśmy się. Gdy zadzwonił dzwonek do szkoły przyszedł nauczyciel. Z naszej klasy na lekcje przyszłam tylko ja z Niall'em. Zostaliśmy zwolnieni z lekcji, więc poszliśmy do mnie. Oglądaliśmy komedie i sporo żartowaliśmy. Chłopak poszedł ode mnie dopiero po 20. Nie chciała tego ale wkońcu on postawił na swoim i poszedł. Oglądałam swój ulubiony serial a później wzięłam szybki prysznic i poszłam spać. Następny dzień był bardzo wykańczający bo musiałam jeszcze zostać na dodatkowych zajęciach z siatkówki bo za tydzień mamy zawody. Nie chciałam jechać ale nauczyciel narzekał.
---------------------------------------------------------------------------------------------
komentuj <3
Blog o One Direction ♥
To jest mój blog o 1D c: Zapraszam do czytania i komentowania :)
poniedziałek, 10 lutego 2014
wtorek, 4 lutego 2014
Rozdział 8
Przez cały czas myślałam czy z Niall'em jest wszystko okey. W nocy nie mogłam spać. Rano obudził mnie sms od Niall'era "Kochanie jestem w szpitalu" Od razu zapytałam w jakim szpitalu leży i pojechałam tam. Opuściłam zajęcia. Wiedziałam że to nie jest dobry pomysł ale musiałam. Po 15 minutach byłam na miejcu. Podeszłam do recepcji:
-Tutaj leży mój chłopak Niall Horan- rzekłam
-Tak. Leży w sali 69- powiedziała recepcjonistka
Poszłam w kierunku, który pokazała mi pani. Przechodziłam korytarzem szukając sali w którym miał leżeć Horan. Na końcu korytarza była sala 69. Weszłam tam. Ujrzałam w niej śpiącego chłopaka. Przykryłam go kołdrą, a ten obudził się:
-Śpij kotku- odrzekłam
-Nie, śpię dosyć długo. Czemu opuściłaś zajęcia?- zapytał
-Musiałam do Ciebie przyjechać- powiedziałam
-Kocham Cię- powiedział łapiąc mnie za rękę
-Misiu ja Ciebie też- odpowiedziałam uśmiechając się do niego
Chłopak swoimi niebieskimi oczami patrzył na mnie. Przyszedł lekarz:
-Mam pana wyniki badań. Wszystko jest dobrze. Przyjdę do pana jak dostanę następne wyniki- powiedział
Po Niall'u było widać, że się źle czuje:
-Kotku, ja lecę a ty sobie odpocznij. Jak coś to dzwoń do mnie. Wpadnę wieczorem okey?- zapytałam
-Dobrze skarbie- odrzekł
Założyłam sweterek i pocałowałam chłopaka. Wyszłam ze szpitala i napisałam sms'a do Harry'ego "Niall jest w szpitalu". Nie odpisywał czyli pewnie ma lekcje. Wróciłam do domu. I położyłam się spać. Obudziłam się przed 17. Spojrzałam na telefon. dzwonił do mnie Hazz. Oddzwoniłam do niego:
-Dzwoniłeś do mnie?- ja
-Tak- Hazz
-Przepraszam ale spałam i nie słyszałam telefonu- ja
-Spoko. W jakim szpitalu jest Niall?- Hazz
-Na Ul. Sezamkowej 17- Ja
- A w którym pokoju?- Loczek
- 69 - Ja
-Okey pojadę do niego. Pa- Loczek
Na tym skończyła się moja rozmowa z nim. Zjadłam sobie kanapki i pojechałam do Niall'a.
----------------------------------------------------------------------
Komentuj <3
-Tutaj leży mój chłopak Niall Horan- rzekłam
-Tak. Leży w sali 69- powiedziała recepcjonistka
Poszłam w kierunku, który pokazała mi pani. Przechodziłam korytarzem szukając sali w którym miał leżeć Horan. Na końcu korytarza była sala 69. Weszłam tam. Ujrzałam w niej śpiącego chłopaka. Przykryłam go kołdrą, a ten obudził się:
-Śpij kotku- odrzekłam
-Nie, śpię dosyć długo. Czemu opuściłaś zajęcia?- zapytał
-Musiałam do Ciebie przyjechać- powiedziałam
-Kocham Cię- powiedział łapiąc mnie za rękę
-Misiu ja Ciebie też- odpowiedziałam uśmiechając się do niego
Chłopak swoimi niebieskimi oczami patrzył na mnie. Przyszedł lekarz:
-Mam pana wyniki badań. Wszystko jest dobrze. Przyjdę do pana jak dostanę następne wyniki- powiedział
Po Niall'u było widać, że się źle czuje:
-Kotku, ja lecę a ty sobie odpocznij. Jak coś to dzwoń do mnie. Wpadnę wieczorem okey?- zapytałam
-Dobrze skarbie- odrzekł
Założyłam sweterek i pocałowałam chłopaka. Wyszłam ze szpitala i napisałam sms'a do Harry'ego "Niall jest w szpitalu". Nie odpisywał czyli pewnie ma lekcje. Wróciłam do domu. I położyłam się spać. Obudziłam się przed 17. Spojrzałam na telefon. dzwonił do mnie Hazz. Oddzwoniłam do niego:
-Dzwoniłeś do mnie?- ja
-Tak- Hazz
-Przepraszam ale spałam i nie słyszałam telefonu- ja
-Spoko. W jakim szpitalu jest Niall?- Hazz
-Na Ul. Sezamkowej 17- Ja
- A w którym pokoju?- Loczek
- 69 - Ja
-Okey pojadę do niego. Pa- Loczek
Na tym skończyła się moja rozmowa z nim. Zjadłam sobie kanapki i pojechałam do Niall'a.
----------------------------------------------------------------------
Komentuj <3
Rozdział 7
Niall nie dawał za wygraną i nie pozwolił mi odejść. Dalej tłumaczyłam mu że to chodzi o niego, że Mateusz i jego koledzy mogą mu coś złego zrobić. On się temu sprzeciwiał i mówił,że sobie poradzi:
-Niall nie rozumiesz że oni mogą Ci coś zrobić?- zapytałam
-Wiesz gdzie ja ich mam? Kocham Ciebie i nie chce żeby jacyś debile zniszczyli to uczucie- odrzekł
-Ja się po prostu o Ciebie boje- rzekłam smutno
-Kotku, nie bój się. Wszystko będzie dobrze. Chodź do mnie- powiedział uśmiechając się
Poszłam do chłopaka. Ten mocno mnie przytulił:
-Kocham Cię- wyszeptał
-Ja Ciebie też- rzekłam całując go
Poszłam do kuchni nalać nam picie i wyłożyć ciastka. Potem oglądaliśmy film. Chłopak musiał iść przed 16 :(
Następnie uczyłam się na jutrzejszy sprawdzian z polskiego. Chłopak cały czas wysyłał mi słodkie smsy. Nie mogłam się przez to skupić na nauce. Przed 23 poszłam spać. Rano bardzo nie chciało mi się wstawać do szkoły ale musiałam :/ Dosyć wolno zajęło mi przygotowanie się do wyjścia. Gdy dotarłam do szkoły zaczepił mnie Lou:
-Hej Julka. Nie wiesz co z Niall'em? Powinien już dawno temu być w szkole- rzekł
-Nie wiem. Poczekaj zadzwonię do niego- odpowiedziałam
Próbowałam się dodzwonić do niego, ale chłopak nie odbierał. Postanowiłam że po zajęciach pójdę do niego. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało..
Po lekcjach...
Szłam w kierunku domu Niall'a. Przed drzwiami wzięłam głęboki oddech i zapukałam do nich. Otworzył je rozpalony chłopak:
-Hej, chory jesteś?- zapytała
-Wejdź, tak jestem- odpowiedział drżącym głosem
-Masz temperaturę?- zapytałam przykładając rękę do jego czoła
-Mam :( - odpowiedział kaszląc
-Byłeś u lekarza?- zapytałam
-Tak - rzekł
-Idź się połóż a ja ci zrobię herbatę- powiedziałam
-Nie musisz...- krzyknął
-Ale zrobię- wypowiedziałam
Poszłam w kierunku kuchni i zrobiłam chłopakowi herbatę. Zaniosłam mu do pokoju i przykryłam go kołdrą:
-Dziękuję misiu- wyszeptał
-Nie ma za co. Ja będę lecieć. Jak coś to dzwoń :) - powiedziałam
Wróciłam do domu i napisała Louis'owi że Niall jest chory. Odgrzałam sobie obiad i odrobiłam lekcje
----------------------------------------------------------------
Podoba się? Komentuj <3
-Niall nie rozumiesz że oni mogą Ci coś zrobić?- zapytałam
-Wiesz gdzie ja ich mam? Kocham Ciebie i nie chce żeby jacyś debile zniszczyli to uczucie- odrzekł
-Ja się po prostu o Ciebie boje- rzekłam smutno
-Kotku, nie bój się. Wszystko będzie dobrze. Chodź do mnie- powiedział uśmiechając się
Poszłam do chłopaka. Ten mocno mnie przytulił:
-Kocham Cię- wyszeptał
-Ja Ciebie też- rzekłam całując go
Poszłam do kuchni nalać nam picie i wyłożyć ciastka. Potem oglądaliśmy film. Chłopak musiał iść przed 16 :(
Następnie uczyłam się na jutrzejszy sprawdzian z polskiego. Chłopak cały czas wysyłał mi słodkie smsy. Nie mogłam się przez to skupić na nauce. Przed 23 poszłam spać. Rano bardzo nie chciało mi się wstawać do szkoły ale musiałam :/ Dosyć wolno zajęło mi przygotowanie się do wyjścia. Gdy dotarłam do szkoły zaczepił mnie Lou:
-Hej Julka. Nie wiesz co z Niall'em? Powinien już dawno temu być w szkole- rzekł
-Nie wiem. Poczekaj zadzwonię do niego- odpowiedziałam
Próbowałam się dodzwonić do niego, ale chłopak nie odbierał. Postanowiłam że po zajęciach pójdę do niego. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało..
Po lekcjach...
Szłam w kierunku domu Niall'a. Przed drzwiami wzięłam głęboki oddech i zapukałam do nich. Otworzył je rozpalony chłopak:
-Hej, chory jesteś?- zapytała
-Wejdź, tak jestem- odpowiedział drżącym głosem
-Masz temperaturę?- zapytałam przykładając rękę do jego czoła
-Mam :( - odpowiedział kaszląc
-Byłeś u lekarza?- zapytałam
-Tak - rzekł
-Idź się połóż a ja ci zrobię herbatę- powiedziałam
-Nie musisz...- krzyknął
-Ale zrobię- wypowiedziałam
Poszłam w kierunku kuchni i zrobiłam chłopakowi herbatę. Zaniosłam mu do pokoju i przykryłam go kołdrą:
-Dziękuję misiu- wyszeptał
-Nie ma za co. Ja będę lecieć. Jak coś to dzwoń :) - powiedziałam
Wróciłam do domu i napisała Louis'owi że Niall jest chory. Odgrzałam sobie obiad i odrobiłam lekcje
----------------------------------------------------------------
Podoba się? Komentuj <3
poniedziałek, 3 lutego 2014
Rozdział 6
Wieczorem poszłam z Niall'em na spacer do parku. Rozmawialiśmy głównie o moim byłym chłopaku.Szliśmy w stronę domu.Staliśmy przed moim domem i wpatrywaliśmy się w siebie. Nagle Niall mnie pocałował. Odwzajemniłam całusa i poszłam do domu, machając chłopakowi. Zmęczona wykąpałam się i zjadłam kolacje. Poszłam spać... Następny dzień przesiedziałam z Irlandczykiem. Oczywiście nie obyło się od bitwy na poduszki :) Potem leżeliśmy na kanapie. Niall się tak dziwnie na mnie patrzył... Nie wiedziałam o co mu chodzi. Po 21 chłopak poszedł do domu :(
Następnego dnia...
Poszłam rano do sklepu z Niall'em. Po drodze zaczepił mnie Mateusz:
-No widzę że sobie nowego kochasia znalazłaś- powiedział zdenerwowany
-Gówno Cie to obchodzi!- odrzekłam
Niall przyglądał się tej rozmowie.
-Dla takiego głupka ze mną zerwałaś?- wykrzyknął
-Głupkiem to ty jesteś- wtrącił się Niall'er
-Ło proszę jaki cwany! Ciekawe czy taki będziesz cały czas!- powiedział i odszedł
Nie wiedziałam co powiedzieć. Łzy zaczęły spływać po mojej twarzy... Niall to zauważył i pytał o co chodzi. Próbowałam mu to wytłumaczyć ale on tego chyba nie zrozumiał. Po powrocie do domu rozpakowałam zakupy i pisałam na facebook'u z Lou. Cały czas moją myśl zawalała dzisiejsza rozmowa... Mati jest w stanie zrobić wszystko... Gorzej z jego kolegami, oni są mega niebezpieczni... Nawet nie mam siły już o tym myśleć. Napisałam do Niall'a "Przepraszam za wszystko, zrywam z Tobą" Chłopak od razu do mnie przyjechał i żądał wyjaśnień. Wytłumaczyłam mu że to chodzi o jego bezpieczeństwo. On sprzeciwił się i nie pozwolił żebym odeszła.
-------------------------------------------------------------------------
Komentuj <3
Następnego dnia...
Poszłam rano do sklepu z Niall'em. Po drodze zaczepił mnie Mateusz:
-No widzę że sobie nowego kochasia znalazłaś- powiedział zdenerwowany
-Gówno Cie to obchodzi!- odrzekłam
Niall przyglądał się tej rozmowie.
-Dla takiego głupka ze mną zerwałaś?- wykrzyknął
-Głupkiem to ty jesteś- wtrącił się Niall'er
-Ło proszę jaki cwany! Ciekawe czy taki będziesz cały czas!- powiedział i odszedł
Nie wiedziałam co powiedzieć. Łzy zaczęły spływać po mojej twarzy... Niall to zauważył i pytał o co chodzi. Próbowałam mu to wytłumaczyć ale on tego chyba nie zrozumiał. Po powrocie do domu rozpakowałam zakupy i pisałam na facebook'u z Lou. Cały czas moją myśl zawalała dzisiejsza rozmowa... Mati jest w stanie zrobić wszystko... Gorzej z jego kolegami, oni są mega niebezpieczni... Nawet nie mam siły już o tym myśleć. Napisałam do Niall'a "Przepraszam za wszystko, zrywam z Tobą" Chłopak od razu do mnie przyjechał i żądał wyjaśnień. Wytłumaczyłam mu że to chodzi o jego bezpieczeństwo. On sprzeciwił się i nie pozwolił żebym odeszła.
-------------------------------------------------------------------------
Komentuj <3
sobota, 1 lutego 2014
Rozdział 5
Następnym dniem była sobota. Wstałam koło 10. Zjadłam śniadanie i się ubrałam. Dostałam smsa od Niallera czy może wpaść do mnie na chwilkę. Zgodziłam się. Po 14 przyjechał:
-Hej- powiedział blondyn
-Cześć- odpowiedziałam i nalałam nam picie
-Możesz mi powiedzieć co się dzieje?- zapytał chłopak
-Nie wiem czy mogę- powiedziałam szeptem
-Zaufaj mi nikomu nie powiem- obiecał
-Chodzi o to że...- rozpłakałam się i poszłam do łazienki
Niall został w pokoju. Po kilku minutach wróciłam do niego:
-Julka, ja Ciebie kocham... Powiedz mi o co chodzi!- zdenerwował się
-No bo chodzi o mojego byłego chłopaka... Bo gdy poznałam Ciebie to zerwałam z nim bo zakochałam się w Tobie i on powiedział że Ciebie zabije- powiedziałam
Łzy zaczęły spływać po mojej twarzy. Niall otarł je i powiedział:
-Julka będzie dobrze. Nie martw się. Kocham Cię- powiedział obejmując mnie
-Ja Ciebie też- odpowiedziałam patrząc mu prosto w oczy :)
-Zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał zamieszany
-Tak- zgodziłam się
Nialler ucieszył się i wspólnie oglądaliśmy telewizje wygłupiając się. Przed 20:00 niestety chłopak musiał jechać do domu. Ja zrobiłam sobie kolacje i wykąpałam się. Przed pójściem spać wysłałam Irlandczykowi smsa o treści "Dobranoc kochanie". Nie mogłam zasnąć bo bałam się że mój były może mi lub Niallowi coś zrobić... Rano obudził mnie deszcz i burza. Nienawidziłam takiej pogody. Posprzątałam troszkę w domku. Robiąc sobie śniadanie usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Dzwonił Mateusz (mój były) nie odebrałam. Zaczęłam się strasznie bać bo on może wszystko zrobić. Oglądając telewizje pisałam z chłopakiem :) Po południu robiłam zadanie domowe :D
------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się? Komentuj :)
-Hej- powiedział blondyn
-Cześć- odpowiedziałam i nalałam nam picie
-Możesz mi powiedzieć co się dzieje?- zapytał chłopak
-Nie wiem czy mogę- powiedziałam szeptem
-Zaufaj mi nikomu nie powiem- obiecał
-Chodzi o to że...- rozpłakałam się i poszłam do łazienki
Niall został w pokoju. Po kilku minutach wróciłam do niego:
-Julka, ja Ciebie kocham... Powiedz mi o co chodzi!- zdenerwował się
-No bo chodzi o mojego byłego chłopaka... Bo gdy poznałam Ciebie to zerwałam z nim bo zakochałam się w Tobie i on powiedział że Ciebie zabije- powiedziałam
Łzy zaczęły spływać po mojej twarzy. Niall otarł je i powiedział:
-Julka będzie dobrze. Nie martw się. Kocham Cię- powiedział obejmując mnie
-Ja Ciebie też- odpowiedziałam patrząc mu prosto w oczy :)
-Zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał zamieszany
-Tak- zgodziłam się
Nialler ucieszył się i wspólnie oglądaliśmy telewizje wygłupiając się. Przed 20:00 niestety chłopak musiał jechać do domu. Ja zrobiłam sobie kolacje i wykąpałam się. Przed pójściem spać wysłałam Irlandczykowi smsa o treści "Dobranoc kochanie". Nie mogłam zasnąć bo bałam się że mój były może mi lub Niallowi coś zrobić... Rano obudził mnie deszcz i burza. Nienawidziłam takiej pogody. Posprzątałam troszkę w domku. Robiąc sobie śniadanie usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Dzwonił Mateusz (mój były) nie odebrałam. Zaczęłam się strasznie bać bo on może wszystko zrobić. Oglądając telewizje pisałam z chłopakiem :) Po południu robiłam zadanie domowe :D
------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się? Komentuj :)
Rozdział 4
Rano zebrałam się do szkoły. Jedząc śniadanie usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. Stał tam Niall. Strasznie się zdziwiłam. Zaprosiłam go do środka. Spakowałam swoje rzeczy do szkoły. Wtedy Nialler rzekł:
-Julia nie idźmy do szkoły. Zostańmy w domy. Proszę!
-Ale nie mogę opuścić zajęć. Wiesz o tym- odpowiedziałam oburzona
-No dobra- zgodził się chłopak
Po chwili wyszliśmy do szkoły. Dotarliśmy na miejsce po 20 minutach. Czekali tam na nas Lou, Zayn, Liam i Hazz:
-To wy jesteście razem??- zapytał Lou
Niall spojrzał na mnie:
-Nie- zaśmiałam się
-Szkoda. Pasujecie do siebie- rzekł Lou
-Eh- westchnęłam
Ruszyliśmy z Niallem w stronę klasy. Chłopak był trochę zdenerwowany. Było to po nim widać. Gdy skończyła nam się matematyka. Usiadłam na parapecie. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Zakryłam twarz rękami. Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę.Podniosłam głowę był to Niall:
-Kotku co się stało?- zapytał troszcząc się o mnie
-Nic- odpowiedziałam grzecznie
-Musiało się coś stać... Powiedz co. Postaram Ci pomóc!- marudził chłopak
-Niall to nie jest takie łatwe. Nie ważne. Proszę nie pytaj mnie o to więcej!- oburzyłam się
-Nie denerwuj się. Dobrze nie będę pytał!- mruknął
-Dziękuję- powiedziałam szeptem
Blondyn przytulił mnie. Nie powinnam ale... Po zajęciach wróciłam do domu. Zrobiłam sobie jedzenie i odpoczywałam przed telewizorem. Po chwili smsowałam z Niallerkiem. Po południu odrobiłam prace domowe i poszłam do sklepu. Po powrocie wykąpałam się i zasnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się? Komentuj :)
-Julia nie idźmy do szkoły. Zostańmy w domy. Proszę!
-Ale nie mogę opuścić zajęć. Wiesz o tym- odpowiedziałam oburzona
-No dobra- zgodził się chłopak
Po chwili wyszliśmy do szkoły. Dotarliśmy na miejsce po 20 minutach. Czekali tam na nas Lou, Zayn, Liam i Hazz:
-To wy jesteście razem??- zapytał Lou
Niall spojrzał na mnie:
-Nie- zaśmiałam się
-Szkoda. Pasujecie do siebie- rzekł Lou
-Eh- westchnęłam
Ruszyliśmy z Niallem w stronę klasy. Chłopak był trochę zdenerwowany. Było to po nim widać. Gdy skończyła nam się matematyka. Usiadłam na parapecie. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Zakryłam twarz rękami. Po chwili poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę.Podniosłam głowę był to Niall:
-Kotku co się stało?- zapytał troszcząc się o mnie
-Nic- odpowiedziałam grzecznie
-Musiało się coś stać... Powiedz co. Postaram Ci pomóc!- marudził chłopak
-Niall to nie jest takie łatwe. Nie ważne. Proszę nie pytaj mnie o to więcej!- oburzyłam się
-Nie denerwuj się. Dobrze nie będę pytał!- mruknął
-Dziękuję- powiedziałam szeptem
Blondyn przytulił mnie. Nie powinnam ale... Po zajęciach wróciłam do domu. Zrobiłam sobie jedzenie i odpoczywałam przed telewizorem. Po chwili smsowałam z Niallerkiem. Po południu odrobiłam prace domowe i poszłam do sklepu. Po powrocie wykąpałam się i zasnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się? Komentuj :)
poniedziałek, 27 stycznia 2014
Rozdział 3
Dzień w szkole bardzo mi się dłużył. Chciałam wracać do domu, ale nie mogłam opuścić zajęć. Na lekcji matematyki nie mogłam się skupić. Coś zamotało moją myśl. Gdy zadzwonił dzwonek wyszłam na przerwę z koleżankami. Dziewczyny poszły do toalety a ja zostałam na korytarzu. Pisałam smsa do przyjaciółki. Byłam zapatrzona w ekran telefonu. Nagle poczułam czyjeś ręce na moich kolanach. Oderwałam wzrok od telefonu i ujrzałam Niall'a. Uśmiechnął się do mnie po czym powiedział:
-Julia, co jest?
-Nic, naprawdę wszystko jest dobrze- odpowiedziałam chłopakowi
-Widzę, że coś się stało. Powiedz co. Julka proszę- nie odpuszczał Niall
-Zostaw mnie- zrzuciłam jego ręce i ruszyłam w stronę toalety
Kompletnie nie rozumie jego zachowania. Przecież nie mogę powiedzieć co się dzieje obcej osobie. Może nie tak obcej...
Po szkole wróciłam od razu do domu. Zrobiłam sobie obiad i odrobiłam prace domowe. Pod wieczór oglądałam swój ulubiony serial. Wcześniej zasnęłam bo byłam mega zmęczona.
Dzień później....
Obudziłam się z bólem głowy. Zerknęłam na telefon. Miałam nieprzeczytaną wiadomość "Wstało moje kochanie? Niall" Zaraz, zaraz skąd on ma mój numer telefonu? Przecież nie podawałam mu. Widocznie i tak go zdobył. Odpisałam mu na sms i zaczęłam szykować się do szkoły. Po lekcjach poszłam z blondynem na spacer do parku. Wróciłam do domu po 19. Zjadłam kolację, wykąpałam się i zasnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------
Podoba się? KOMENTUJ <3
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)

